Kolana bez chrząstki, a jeżdżę bez bólu!
Kolana po dwóch operacjach odtworzenia chrząstki. Do tego ból w lędźwiach taki, że ledwo wysiadam z samochodu. Po jednej sesji w SOLVANO i 3 tygodniach ćwiczeń jeżdżę na nartach bez bólu i to 87 km/h.
Super wyjazd narciarski na największy płaskowyż w Europie Alpe di Siusi.
Po Covidowej przerwie zaplanowaliśmy tygodniowe białe szaleństwo w Tyrolu Południowym w Alpe di Siusi.
Jak zawsze przed takim wyjazdem zaplanowałem wypożyczenie RSQ1 od Pana Jacka Batora z Solvano, by przygotować mięśnie do nart. Tradycyjne metody z typowymi ćwiczeniami narciarskimi w moim przypadku są bardzo ryzykowne, gdyż jestem po dwóch operacjach odtworzenia chrząstki i mam jej bardzo niewiele.
Ale w tym razem problem był dużo większy, bo oprócz kolan i mięśni nóg miałem ogromny problem z kręgosłupem w odcinku lędźwiowo-krzyżowym.
Bolał mnie nie tylko kręgosłup, ale wszystkie mięśnie w okolicy odcinka lędźwiowo-krzyżowego.
Przez 3 miesiące 2 razy w tygodniu chodziłem do chiropraktyka i brałem Aulin, ale to pomagało tylko na chwilę i ból wracał. Doszło do tego, że wysiadałem z samochodu zgięty w pół z bólem.
Myślę wezmę torbę leków przeciwbólowych i jakoś będzie na tych nartach.
Przyjechałem do Krakowa do Pana Jacka po maszynkę RSQ1, a tu jak w dobrej klinice wywiad, co się zmieniło od ostatniej wizyty w 2020, co dolega itd.
Pan Jacek naprawił mnie, szczególnie mój kręgosłup, oczywiście nogi też.
Dostałem zestaw 3 ćwiczeń, z „100 Euro” w roli głównej i obowiazkowo pas Serola do noszenia i po tygodniu ćwiczeń ból kręgosłupa i mięśni ustąpił.
Po kolejnych dwóch tygodniach ćwiczenia obwody moich mięśni czworogłowych nogi wzrosły o 1,5–2cm i byłem gotowy do nart.
Załączam zdjęcie na którym według Ski-trakera wykręcam 87km/h.
W tym roku kończę 55 lat, a narty nadal pompują mi adrenalinę.
Dziękuję Panie Jacku, dziękuję Solvano.
Pas Serola noszę cały czas i problemy z kręgosłupem zniknęły.